Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

piątek, 22 stycznia 2016

Jak sobie radzić z wrastającymi włoskami?

Okres przedsesyjny pochłonął mnie zupełnie i pierwszy raz od dłuższego czasu mam wolną chwilę, więc z wielką radością wracam! Przydałoby się już wolne, bo głowa pęka od natłoku informacji, a tu jeszcze pare zaliczeń. Całe szczęście, że na samą sesje został mi jeden egzamin i nie mogę się doczekać tego słodkiego lenistwa :D Mam nadzieję, że plany odnośnie zalania Was wtedy falą postów wypalą :) 
Zimowe, długie wieczory sprzyjają różnorakiej pielęgnacji. Ja niestety ze względu na to, że jestem na retinoidach, czyli silnej terapii przeciwtrądzikowej ograniczam się jedynie do masek na włosy, resztę tylko nawilżam, bez żadnych maseczek i peelingów :( Natomiast Wy śmiało się przygotowujcie do lata. Sama super wyćwiczona figura to nie wszystko, przydałyby się do tego piękne, gładkie nogi, bez żadnych czerwonych plamek, czy ropnych krostek. U mnie sprawdza się pewien sposób, które pewnie większość z Was odrzuci jako niemożliwy do spełnienia, a na mnie będziecie krzywo patrzeć, ale przemęczyłam się i dzięki temu na nogach nie pojawiały się żadne krostki spowodowane wrastaniem (aktualnie nic z nogami oprócz nawilżania nie robię ze względu na leki, więc ich stan się trochę pogorszył). W każdym razie pierwsza sprawa to zapuszczanie. Naprawdę wiem, że to okropne i nie raz miałam ochotę się pozbyć włosków, szczególnie w tej kulturze gładkiego ciała, ale się powstrzymałam (jest zima także sprawa troszkę łatwiejsza niż latem). Do momentu kiedy wszystko się zagoiło i na nogach nie było żadnych stanów zapalnych. Dopiero wtedy zdecydowałam się na zgolenie - jaka ulga! Podczas tej udręki już wdrożyłam odpowiednią pielęgnację. Peelingowałam, złuszczałam chemicznie i nawilżałam.
Jako peelingu używam kawy rozpuszczalnej albo z jakimś olejem albo po prostu z żelem pod prysznic. Ewentualnie cukru także wymieszanego najczęściej z jakąś oliwą z oliwek. Tylko z cukrem trzeba uważać, żeby sobie nie zedrzeć naskórka i nie narobić ran, jednak jest dość ostry. Wiem, że wiele osób nie lubi się bawić z domowymi sposobami, bo są często czasochłonne  i woli po prostu mieć produkt zawsze pod ręką, dodatkowo po kawie cały prysznic jest zabrudzony, dlatego takim osobom polecam peelingi gruboziarniste z Ziaji i Bielendy.
Następnym krokiem jest złuszczanie chemiczne. Według mnie najlepiej sprawdza się Pilarix i Cerkogel 30 taki z różową zakrętką. Cerkogel 10 z niebieską ma działanie nawilżające, natomiast w 30 mamy 30% mocznika, który w takim stężeniu nie ma już działania nawilżającego, a właśnie złuszczające. Dzięki temu usuwamy naskórek, który nie pozwala wyjść włosowi na powierzchnię. W czasie "zapuszczania" używałam go co 2 dzień, wspomagał też gojenie się ran. Kiedy zaczynamy się golić najlepiej byłoby nakładać je przed goleniem, depilacją czy co tam jeszcze można z tymi włoskami zrobić, i pomiędzy depilacjami. Jeżeli skóra będzie potrzebowała to róbcie to częściej, próbując stopniowo zmniejszać częstotliwość. I nie przesadźcie z peelingami, codziennie to jednak za często :)





Co do nawilżania to robimy to kiedy tylko możemy. Mnie jakoś ten punkt szedł najgorzej. Nie mogłam się nigdy zmusić, żeby to było regularne, zapominałam. Ostatnio spróbowałam tego reklamowanego wszędzie sprayu z Vaseline i powiem Wam, że postawiłam go w łazience i znacznie częściej używam go po myciu. Jakoś bardziej pasuje mi to, że tylko się popsikam, szybko wetre w skóre i tyle. Z balsamem jest jednak więcej zabawy. Mimo tego, jak mi się przypomni albo widzę, że skóra potrzebuje jednak głębszego nawilżenia to sięgam po balsam albo olej kokosowy. Nie bierzcie lepiej ze mnie przykładu i nawilżajcie się kiedy możecie, szczególnie wtedy kiedy macie problemy z wrastającymi włoskami.
Sposób o którym Wam napisałam dotyczy dziewczyn u których zmiany nie są jakoś bardzo nasilone, ropne duże krosty są raczej pojedyncze. W innym przypadku wypadałoby się wybrać do dermatologa, który zaleci jakiś antybiotyk. Natomiast szczerze mówiąc przy takiej skórze najbardziej pewna będzie depilacja laserowa, bo po antybiotykach za jakiś czas najpewniej problem wróci. Natomiast przy i po leczeniu lekami dobrze by było stosować także opisaną przeze mnie pielęgnację, wtedy opóźnicie nawrotu a może nawet do niego nie dopuścicie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz