Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

niedziela, 10 kwietnia 2016

Problemowa skóra gowy

Zmagacie się czasem z łupieżem a do tego włosy ciągle się przetłuszczają i jedynym rozwiązaniem jest codzienne mycie? A łupież nie znika? Jeżeli tak, to świetnie trafiliście, bo sama mam taki problem, który udaje mi się skutecznie opanować. Niestety dla urody, zdrowej skóry i włosów trzeba trochę pocierpieć i się pomęczyć. Nic nie przychodzi ot tak, więc i cierpliwość się przyda. Jeżeli tego nie będzie to niestety nie ma żadnego super środka, który użyty raz zadziała już do końca życia. Rodzaju skóry nie zmienimy, ale prawidłową pielęgnacją zachowamy jej równowagę.
W przypadku kiedy ta nasza skóra głowy jest swędząca, drapiąc się zdrapujemy naskórek, jakieś płatki naskórka błądzą w naszych kosmykach, a do tego dość mocno przetłuszcza się to znak, żeby zacząć działać. Tego sposobu mogą też spróbować osoby z łojotokowym zapaleniem skóry - ŁZS. W momencie zaostrzenia choroby takie postępowanie może być za słabe, ale dla podtrzymania efektów i dłuższego okresu remisji choroby może okazać się skuteczne.




Pierwszy podstawowy krok to peeling skóry głowy. Dzięki niemu zedrzemy zalegającą warstwę naskórka i odsłonimy "świeżą" skórę. U mnie świetnie sprawdza się cukier wymieszany z odrobiną szamponu. Tak naprawdę nie sprawdzałam nic innego (może to błąd), ale gdzieś mi się obiło o uszy, że coś takiego jak właśnie peeling skóry głowy w drogeriach można dostać. Wydaje mi się, że aby rzeczywiście taki produkt był skuteczny to ziarna muszą być grube, żeby się przedrzeć przez warstwę włosów. Mnie cukier ich wcale nie sklejał, łatwo się wypłukiwał także nie bójcie się tego.
Kolejnym krokiem jest chemiczne złuszczenie naskórka. Świetnie do tego nadaje się różowy Cerkogel 30, o którym zresztą już wspominałam tutaj. Powiem Wam, że uwielbiam ten produkt i naprawdę ma trochę zastosowań, więc pewnie będę jeszcze do niego wracać. Podobny jest Pilarix także możecie sobie też go wypróbować.
I teraz jak rozegrać stosowanie tych dwóch produktów. U mnie najlepiej sprawdzało się stosowanie peelingu cukrowego (na początku) raz/dwa razy w tygodniu. Natomiast Cerkogelu używałam przed każdym myciem, czyli powiedzmy mniej więcej co drugi dzień, ale zdarzało się i codziennie, jeżeli skóra nie była w najlepszej formie.
Następny krok jest jeszcze dziwniejszy od pozostałych, ale uwierzcie, że się sprawdza. Smarujemy skórę głowy maścią przeciwgrzybiczą. Ja wybrałam Clotrimazolum, bo jest bez recepty i nie muszę stać po nią w kolejce do lekarza. Dlaczego  w ogóle maść przeciwgrzybicza? No niestety jest tak, że grzybki lubią takie środowisko jakie stawarza im nasza głowa. Wywołują też ŁZS. Świetnie się czują w naszym łoju i nic im tutaj nie zakłóca spokoju, nawet codzienne mycie. Dlatego przy takim rodzaju skóry często nie do końca sprawdzają się szampony przeciwłupieżowe, aczkolwiek nie znaczy to, że trzeba z nich rezygnować, ale do rzeczy.
Zmywamy nasz Cerkogel z głowy i wsmarowujemy w nią właśnie np Clotrimazolum. I trzymamy chociaż z godzinkę. Zmywamy zwykłym szamponem albo jakimś dla dzieci (u mnie sprawdza się Hipp z Rossmana). Dobrze byłoby jeszcze dodatkowo na te 5 min zastosować szampon przeciwłupieżowy, których na rynku jest cała masa i pani z apteki na pewno pomoże Wam coś wybrać.




Taki rytuał zaczynamy stosować kilka razy w tygodniu i z czasem zmniejszamy częstotliwość. Aktualnie stosuje go raz na tydzień lub na 2 w zależności od tego jak ta skóra się zachowuje. Staram się ją bacznie obserwować. Dodatkowo wspomagająco raz w tygodniu stosuję płukankę z octu jabłkowego, który ma między innymi właściwości przeciwgrzybicze, tonizuje skórę głowy, a do tego sprawia, że włosy są błyszczące. Na litr wody dodaję 2 łyżki octu, ale zacznijcie powoli od 1 łyżki, żeby nie nabawić się żadnych podrażnień. Taką mieszanką oblewam skórę głowy i włosy po ich umyciu, a potem traktuje jak zawsze. Ocet jabłkowy jest dostępny na pewno w Rossmannie i tam go zawsze kupuję.
Mam nadzieję, że komuś też to pomoże i pożegna się z codziennym myciem włosów, swędzeniem i fruwającym naskórkiem :) Koniecznie dajcie znać! :)
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz